Przepis na nalewkę pigwową jest bardzo prosty, a z niego powstaje najlepsza, domowa nalewka na spirytusie. Przede wszystkim owoce pigwy umyj, osusz, wydryluj i pokrój na małe kawałki. Owoce przełóż do słoika i wsyp cukier. Zamieszaj i odstaw na 2 tygodnie w ciepłe i ciemne miejsce. Co jakiś czas potrząśnij słoikiem.
Książki kucharskie nalewka z pigwy na bimbrze - nalewka z pigwy na bimbrze (231) 1 przepis . rgolobek87 . Książka kucharska. nalewka z pigwy.
Czytaj też: Nalewka z czarnej porzeczki na przeziębienie Po zlaniu soku z porzeczek dodajemy do niego spirytus. Wlewamy do drugiego słoja i odstawiamy. Porzeczki natomiast zalewamy wódką. I znów odstawiamy, ale już nie koniecznie w nasłonecznione miejsce, na dwa tygodnie. Po tym czasie płyn z nastawu przelewamy a owoce dobrze wygniatamy.
Zlej nalewkę do dużego naczynia, zamknij i ustaw w lodówce. Zasyp owoce cukrem i zamknij kilkukrotnie owiniętą gazą. Ustaw naczynie w słonecznym miejscu i wstrząsaj nim co kilka dni. Przefiltruj całość po ok. 3 tygodniach i zlej powstały sok. Złącz z nalewką, wymieszaj i dobrze zamknij. Następnie znów odstaw na 3 tygodnie.
Nalewka z czerwonej porzeczki. czas przygotowania: 15 minut + kilka tygodni nastawu + min. kilka miesięcy dojrzewania. składniki: 1 kg czerwonych porzeczek. 500 g zwykłego cukru. 500 ml spirytusu 96%. 500 ml przegotowanej wody. 3 łyżki spirytusu 4 korzeni (klik, klik)
Dịch Vụ Hỗ Trợ Vay Tiền Nhanh 1s. Wyśmienity trunek do ciast, deserów i kawy, który na pewno zaskoczy waszych gości do pyszna nalewka z czarnej porzeczki. Wiem bo wiele razy podawałem nalewkę przy różnych okazach. Nalewka smakuje najlepiej jak sami ją wykonamy. Przepis jest prosty a przygotowanie nie zabiera dużo czasu i funduszy. Nalewka z czarnej porzeczki Nalewka z porzeczek ma ciemny czerwony ( prawie czarny ) kolor jest gęsta i słodka. W smaku oczywiście dominują czarne porzeczki ale gdy dodamy odrobinę miodu ( polecam lipowy ) bukiet staje się o wiele bogatszy. Do produkcji możemy użyć spirytusu lub dobrej jakości bimber Zacznijmy więc przygotowana potrzebne nam będą naczynia najlepiej szklane balon 5-10L, cukier, woda i najważniejsze czarne porzeczki. Latem gdy owoców jest pod dostatkiem ich cena nie jest wysoka możemy kupić na rynku świeże porzeczki. Pozbywamy się liści i szypułek, owoce płuczemy i suszymy na czystej ściereczce. Następnie porzeczki wsypujemy do balona i zalewamy spirytusem lub bimbrem (max 70%). Balon umieszczamy w zacienionym miejscu na okres 4-5 tygodni. Możemy co jakiś czas zamieszać zawartość balonu – wystarczy raz na dwa dni. Alkohol wydobędzie z porzeczek najbardziej aromatyczne związki. Po tym czasie należy zlać nalewką do czystego balona, można wykorzystać jałową gazę jako filtr. Porzeczki oczywiście możemy wykorzystać do ciast itp Dosładzanie – to ważny etap. Odpowiednio dobrana ilość cukru i wody zapewni nam moc oraz smak. Nalewka z czarnych porzeczek jest w moich zbiorach szczególnie cennym trunkiem. Dlatego przy przygotowaniu wody z cukrem postępuję nieco inaczej niż przy pozostałych przepisach. Do garnka wlewam odmierzoną część wody i podgrzewam. Dodaję stopniowo cukier. Gdy woda z cukrem zaczyna wrzeć przykręcam płomień tak aby utrzymać minimalne wrzenie – na powierzchni możemy zaobserwować szumowiny!!! Cukier dostępny w sklepach jest brudny i zanieczyszczony! Zbierając z powierzchni pianę oczyszczamy nasz roztwór. Po zebraniu szumowin pozostawiam do wystygnięcia i dolewam do balona z nalewką. Nie dolewaj gorącego roztworu do balona – balon z nalewką może pęknąć! Nasza nalewka prawie jest gotowa. Teraz nadszedł czas na leżakowanie – minimum 5 tygodni choć im dłużej tym lepiej. Proporcje: 2kg dojrzałej czarnej porzeczki 1L spirytusu lub bimber 70% 0,5 cukier 0,4L woda Wysokość ta DIV wymagane do włączenia lepki pasek boczny
Nalewka z czerwonych porzeczek to zdecydowanie moje odkrycie tego lata! Chociaż za samymi owocami nie przepadam, to nalewkę przygotowaną z nich mogłabym pić i pić bez końca 😉 Zróbcie ją koniecznie teraz, kiedy czerwone porzeczki są dostępne wszędzie i w bardzo dobrej cenie. Przygotowanie jej zajmuje łącznie 10 minut, a gotowa jest już po tygodniu. Składniki: – 0,5 kg czerwonych porzeczek – 0,25 kg cukru – 0,25 l wódki Porzeczki obrać, umyć, zasypać cukrem i zmiksować blenderem. Przykryć ściereczką lub ręcznikiem papierowym zamocowanym gumką recepturką i odstawić do szafki na 1 dzień. Drugiego dnia dolać wódki, zakręcić i odstawić z powrotem do szafki na tydzień. Po tym czasie przecedzić przez gazę lub pieluszkę. Podawać schłodzoną.
Czym się raczyć na Podlasiu czyli trunki nie tylko alkoholowe Będąc na Podlasiu nie można nie skosztować lokalnych specjałów! O ile podlaska kuchnia lokalna jest już dość znana o tyle tradycyjne napoje ciągle stanowią temat niezgłębiony. Przewodnickie serce autentycznie się kraje gdy w lokalu oferującym unikalne wschodnie napoje 50 osób zamawia piwo Kozel oraz colę 🙁 Poniższe zestawienie nie jest reklamą i nie ma nic wspólnego z promowaniem konkretnych miejsc, żaden z właścicieli wymienionych lokali nie ma pojęcia, że jego trunek tu wystąpi. Zwyczajnie – gdziekolwiek byście nie trafili – konsumując tradycyjny obiad zapytajcie o domowy kompot, kwas chlebowy, lokalne piwo, naleweczkę lub bimberek 🙂 Co jeszcze warto wypić na Podlasiu? 10 tradycyjnych napojów do wypróbowania na Podlasiu 1. Podpiwek. Napój bezalkoholowy Karczma pod Sokołem serwuje i kwas i podpiwek. Napój, który do niedawna robiło się w niemal każdym podlaskim domu. Wielu z nas pamięta podpiwek w butelce z korkiem na druciku, który niebezpiecznie strzelał w rękach. Podpiwek jednakowoż nie był napojem codziennym – jego produkcja łączyła się raczej z dużymi okazjami: imprezami rodzinnymi lub świętami czyli grubszymi wydarzeniami gdzie szło sporo tzw. zapojki. W czasach kryzysu oszczędzało się grosz ale i nabycie skrzynki oranżady nie było tak oczywiste jak dzisiaj. Podpiwek robimy na drożdżach z dodatkiem szyszek chmielowych i kawy zbożowej. Przepis znajdziecie na przykład TUTAJ. Doskonały podpiwek własnej roboty serwuje Karczma Rzym w Kiermusach oraz Jarzębinka w Supraślu 2. Kwas chlebowy. Napój bezalkoholowy Karczma Rzym w Kiermusach Czy pamiętacie czasy jeżdżenia na handel za wschodnią granicę? Jeżeli tak to pewnie pamiętacie też wyśmienity białoruski kwas chlebowy. Nalewany w Grodnie z beczek wprost do słoików przynoszonych przez klientów. Jakiż on był zimny i pyszny! W tym roku w Kruszynianach, na święcie tatarskim Sabantuj przed beczką z kwasem tak długo stał ogonek klientów aż się napój skończył długo przed zamknięciem imprezy 🙂 Kwas chlebowy jest znany od średniowiecza, wytwarza się go przez fermentację razowego chleba. Jest co prawda narodowym napojem Ukrainy i Rosji ale na Podlasiu jako obszarze przenikania wpływów ze wschodu można go spotkać w niemal wszystkich lokalach. Ostatnimi laty nasz rynek zdobywają doskonałej jakości kwasy litewskie, które bardzo Wam polecamy. Najlepszy jest oczywiście napój ze szklanej butelki lub lany z beczki – zapytajcie o niego w restauracji na zamku w Tykocinie, nie rozczarujecie się! Kwas na zamku w Tykocinie. Podpiwek z Kiermus – pycha! 3. Syta. Napój bezalkoholowy Tradycyjny napój tatarski. W swej podstawowej, obrzędowej wersji jest to miód rozpuszczony w wodzie. Na tatarskich imprezach serwuje się go z dodatkiem cytryny – doskonale orzeźwia w gorące dni i ma niepowtarzalny smak! Sytę możecie skosztować w Restauracji Tatarynka w Supraślu. W Tatarskiej Jurcie w Kruszynianach natomiast zamówcie herbatę lub kawę po tatarsku ( z kardamonem). Nie pożałujecie 🙂 Syta – na Szlaku Tatarskim za wschodnia granicą…fot. Ryan Lee Schuessler Herbata po tatarsku z Tatarskiej Jurty 4. Buza. Napój bezalkoholowy Buza. O buzie już na blogu było ale nie może jej przecież zabraknąć w tym zestawieniu! Buza (Buzna) to musujący napój na bazie kaszy jaglanej, pływają w nim rodzynki, najlepiej przegryzać go chałwą. Biały, mętnawy, bezalkoholowy. W smaku przypomina jednocześnie podpiwek i domową oranżadę. Musi być bardzo mocno schłodzony w przeciwnym razie nie smakuje jak należy. Recepturę tego napoju przywieźli do Białegostoku Macedończycy i podbili nim serca mieszkańców. Niezwykle wręcz popularny w przedwojennym Białymstoku – istniało kilka lokali gdzie można było się nim rozkoszować w niedzielne popołudnie Zniknął z Białegostoku wraz z całym przedwojennym światem. Aby skosztować buzy należy wstąpić do Cafe Esperanto w Białymstoku – recenzję tego lokalu znajdziecie TUTAJ. 5. Szczołok czyli kompot. Napój bezalkoholowy Kompot z owoców sezonowych to prosty w przygotowaniu napój ale jego odmiana z suszonych jabłek serwowana w wigilię nazywa się gwarowo „szczołkiem” i ma wyjątkowy smak. Sto razy smaczniejszy i zdrowszy jest domowy kompot niż gazowane napoje z benzoesanem sodu i toną cukru. Zapytajcie o niego w restauracji lub barze. Może traficie na kompocik z rokitnika, wiśni lub kwaśnych jabłek? Dobra podlaska gospodyni kompot gotuje codziennie! Wystarczy tylko wrzucić pół kilograma owoców na wrzątek i troszkę dosłodzić. Gotowe! Wiśnie z wiejskiego sadu – będzie kompot 🙂 6. Domowa lemoniada. Napój bezalkoholowy Pigwoniada. Kugel w Knyszynie Od jakiegoś już czasu każda porządna restauracja na Podlasiu w sezonie letnim proponuje klientom lemoniadę własnej produkcji. Pomysłowo serwowane, z lodem i w pięknych szklaneczkach. Aż chce się pić więcej i więcej! Jakież cuda i cudeńka można było dostać w Tartalinie (Białystok), Folwarku Księżnej Anny (Siemiatycze) czy Horyzoncie (Białystok). Tego roku wielkim hitem była lemoniada arbuzowa oraz mazurskie bio pigwoniady. Na czytamy: Pigwoniada to lemoniada stworzona na bazie pigwowca japońskiego pochodzącego z gospodarstwa rodziny Pośledników. Nie są tam stosowane żadne środki chemiczne. To absolutny hit w moim domu. Hit, dodam, jak najbardziej pożądany, bo pigwowiec dostarcza mnóstwo witaminy C. Pigwoniada klasyczna jest lekko słodka w smaku. Słodzona cukrem trzcinowym. Pijcie na zdrowie. Lemoniada. Prowincja w Supraślu Lemoniada melonowa w Horyzoncie w Białymstoku Lemoniada. Tartalina w Białymstoku. Lemoniada w Tyglu w Białymstoku. lemoniada w Gallo Nero w Białymstoku Lemoniada arbuzowa. Folwark Księżnej Anny w Siemiatyczach 7. Krynka. Woda z Podlasia Powinien istnieć obowiązek sprzedaży Krynki w lokalnych restauracjach 😉 Krynkę na Podlasiu zna każdy i niemal każdy ją lubi lub darzy sentymentem. Co prawda w ofercie firmy od zawsze znajdują się oranżady, cole i inne ulepki ale idzie o czystą wodę z Krynek! Gazowana lub niegazowana – Krynka to jakość i tradycja. Najbardziej lubię kupić sobie szklaną butelkę l z gazowaną wodą, odkapslowac i wypić duszkiem. Jak za dzieciaka 🙂 Woda z Krynek znana była od dawien dawna. Według legendy sama Jadwiga Andegaweńska poznała się na właściwościach krynkowskiej wody kiedy to po jej wypiciu ustąpiły trapiące królową dolegliwości żołądkowe! O miasteczku Krynki pisaliśmy TUTAJ. 8. Lokalne piwo. Alkohol W 1880 roku w Jeżewie Starym, w majątku rodziny Glogerów rusza z produkcją browar, który przejdzie do historii. Przez 70 lat warzono tam doskonałej jakości piwo, znane i lubiane daleko poza Podlasiem. Zyski ze sprzedaży jeżewskiego napoju były na tyle duże, że Zygmunt Gloger mógł spokojnie poświęcić się swojej naukowej pasji, podróżowaniu oraz przyjmowaniu znamienitych gości. W Jeżewie gościła np. Eliza Orzeszkowa a Henryk Sienkiewicz zainspirowany wizytą na Podlasiu nazwał jednego ze swoich bohaterów Rzędzianem – od pobliskiej wsi Rzędziany. Po II Wojnie Światowej, pod pretekstem złej jakości wody, browar zamknięto zaś osprzęt przewieziono do zakładu w Dojlidach. Dziś w Jeżewie można oglądać ruiny browaru i tylko wyobrażać sobie jego świetność. Ze względu na skomplikowaną sytuację spadkową szanse na jego uratowanie są nikłe. Tymczasem w XXI wieku na Podlasiu tradycja warzenia piwa ma się… doskonale. Oj obrodziło u nas browarami! Nie mówię tu o produkcie kampanii piwowarskiej obecnym w każdym telewizyjnym bloku reklamowym po 21:00. Mamy na Podlasiu wysyp browarów rzemieślniczych, warzących swój produkt w sposób tradycyjny. Dwa lata temu ciepło pisaliśmy o browarze Gloger i Browarze Słodowy Dwór. Dziś moglibyśmy wymienić kilka kolejnych: Brovca z Siemiatycz, Markowy z Hajnówki, Browar Stary Rynek z Białegostoku, Browar Biały z Łysek, Browar Zaścianki, Browar Waszczukowe z Czarnej Białostockiej. Jeżeli kogoś pominęliśmy – wybaczcie – sytuacja w temacie piwa jest bardzo dynamiczna 🙂 Nie ma najmniejszego sensu picie ogólnopolskiego produktu skoro jest taki wybór lokalnych! W Białowieży koniecznie skosztujcie Piwa Kornik o smaku świerkowym…serwuje go np. Gospoda pod Żubrem. Edit 2020 – W Białowieży warto skosztować piwa z nowego browaru rzemieślniczego o znaczącej nazwie – Przełom. To może być przełom w lokalnej tradycji browarniczej! (Piwo jest zawsze dostępne w Hotelu Białowieskim) Browar Słodowy Dwór serwuje Karczma pod sokołem w Sokółce Markowe z Hajnówki znajdziecie w każdej chyba knajpie w regionie Puszczy Białowieskiej Waszczukowe spożywamy np. w Ojcowiźnie w Supraślu. Lokalne piwa Gloger w Kuglu w Knyszynie Browar Stary Rynek w Białymstoku 9. Nalewki i likiery. Alkohol Wiele restauracji na Podlasiu wytwarza i sprzedaje swoje własne nalewki. Pilnie strzegą swoich receptur i trudno się dziwić. Rozejrzyjcie się dokładnie … my szczerze rekomendujemy nalewkę na pędach sosny z Restauracji Pokusa w Białowieży. Zima idzie – na kaszel nie znajdziecie lepszego remedium. Na portalu Wrota Podlasia czytamy: Kiedyś na stół trafiały leśne owoce tj. jeżyny, borówki, żurawiny, jarzębina, kalina czy głóg. Wytwarzano z nich liczne przetwory oraz naturalne „lekarstwa” w postaci nalewek i likierów. Nalewki te miały od 30 do 75 procent zawartości alkoholu. Od momentu zalania owoców okowitą (często zawieszano owoce w pojemniku nad spirytusem) i zaszpuntowania beczki do pierwszego zlewu musiało upłynąć od trzech miesięcy do trzech lat. Beczki przechowywano w piwnicach, wystawiano na słońce lub zakopywano w ziemi. W późniejszych czasach nastawiano je w gąsiorach szklanych. Kobiety najczęściej „leczyły” się likierem poziomkowym różanym, lub lipowym. Mężczyźni wybierali raczej mocniejsze trunki tj. żubrówkę, jałowcówkę, żurawinówkę. Sporządzane były także nalewki słabsze z pigwy lub czarnej porzeczki. Na kaszel spożywano nalewkę z młodych pędów sosny, o przyjemnym smaku i bukiecie. Na przeziębienie dobrym lekarstwem była jałowcówka, a na nadciśnienie głogówka. Nalewka z borówek była zaś stosowana jako środek wspomagający przy leczeniu cukrzycy. Przepis na nalewkę Pani Halina Pezowicz ze wsi Zucielec (gm. Trzcianne), podaje znany jej przepis na nalewki z żurawin, malin i pigwy. Robi się je w taki sam sposób. Przygotowane owoce należy zasypać cukrem i pozostawić w chłodnym miejscu przez 2-3 tygodnie. Po upływie tego czasu należy zlać sok, a owoce ponownie zasypać cukrem i pozostawić na taki sam czas. Ponownie należy zlać sok i połączyć go z sokiem z pierwszego zlania. Następnie całość przefiltrować, dodać spirytus i rozlać do butelek. Nalewka będzie dobra po pół roku stania w chłodnym miejscu. Wnętrze restauracji Carska w Białowieży. W karcie znajdziecie lokalne piwa i nalewki 10. Bimber. Alkohol Niekwestionowany król podlaskich trunków. Bimber to alkohol etylowy wytwarzany nielegalnie, prymitywnymi można by rzec … chałupniczymi metodami. Powinien zawierać około 70% alkoholu – klasyk podlaski to wódka pędzona na życie czyli „żytniówka”. Przede wszystkim nazwa bimber wcale nie jest na Podlasiu tą najczęściej używaną. Aby uniknąć nieporozumień najczęściej mówimy o tym trunku „samogon”. Inne popularne nazwy to „duch puszczy” i „księżycówka”. Porządne wesele nie obejdzie się bez sękacza i bimbru… To część naszej tradycji, znawcy tematu twierdzą nawet, że tożsamości… O Bimbrze na moim blogu już było – artykuł ukazał się nawet w lokalnej prasie 🙂 Pełny tekst znajdziecie TUTAJ. Leśna Bimbrownia w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej. fot. Anna Kraśnicka / Białystok subiektywnie Czym się raczyć na Podlasiu? Już wiecie 🙂 Zapraszam do komentowania i wyrażania opinii. Wszystkie zdjęcia użyte w tym artykule są własnością autorki bloga. Wyjątek stanowi poniższa fotografia, którą wiosną tego roku zrobił w Socach Kevin Reilly. Thanks Kevin!!! fot. Kevin Reilly
15 lipca 2014 Nalewka z czarnej porzeczki czyli smorodinówka Jeszcze trwają zbiory porzeczki czarnej i koniecznie należy to wykorzystać. Nie trzeba przekonywać o walorach smakowych, a przynajmniej o zaletach tego owocu. Ja jestem ogromną fanką przetworów z tej porzeczki – zapas soku i dżemu już zrobiony. Przyszła kolej na nalewkę. Powszechnie nazywana jest ona smorodinówką, a wywodzi się ona z Kresów Wschodnich, gdzie porzeczka czarna nazywana jest smorodiną. czarna porzeczka, fot. Teresa Podgórska Wielu moich znajomych robi tę nalewkę. Każdy ma swój sprawdzony przepis. Jedni owoce zasypyją cukrem i dopiero po pewnym czasie dolewają alkohol – przeważnie spirytus. Inni najpierw zalewają spirytusem, po pewnym czasie zlewają i dodają cukru. Próbowałam różne i powiem szczerze – specjalnej różnicy nie czułam, ale pewno dlatego, że specjalistka ze mnie kiepska. Jedni robią bardziej wytrawną, inni bardziej słodką. Jedni mocną, inni słabszą. W tym prztpadku zdecydowanie wolę jak czuję konkretny smak porzeczki – czyli musi ich być proporcjonalnie więcej, mniej % i słodszą. I jakoś nie lubię owoców tak od razu potraktowąć spirytusem, czy choćby wódką. Więc ja najpierw dam im trochę słodyczy a potem dopiero dodam alkohol. Zaryzykuję i zrobię tylko z wódki. Przynajmniej na początku. Jak się okaże, że jest zdecydowanie za słaba, w kolejnym dodawaniu alkoholu może wzmocię wódkę spirytusem. W niektórych przepisach są w składzie także listki a nawet gałązki. Nawet zaczyna się produkcję od przygotowania listkówki. Ale to już nie w tym roku. Wykonanie 1. Owoce porzeczki wypłukać. Wrzucić do dużego słoja i zasypać 0,5 kg cukru. Odstawić na 2-3 dni aby puściły sok – możemy kilka razy zamieszać słojem. 2. Po tym czasie włać 0,5 l wódki (lub spirytusu – jak ktoś woli mocną nalewkę), zakręcić słój i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 7 – 8 tyg a nawet dłużej, pamiętając aby od czasu do czasu zamieszać słojem. 3. Po tym czasie przygotować syrop z 250 dag cukru i szklanki wody, dodać do niego goździkami, laską cynamonu i ostudzić. 4. Zlać nalew znad porzeczki przez gęste sito, a następnie przez gazę lub filtr papierowy do parzenia kawy. 5. Wymieszać ostudzony syrop z resztą wódki i dolać do przefiltrowanej nalewki. 6. Odstawić na ok 2 tyg i ponownie przecedzić przez gazę lub filtr papierowy. 7. Zlać do butelek.
nalewka z czarnej porzeczki na bimbrze